Oddziały




Remont dachów na ukończeniu. To początek termomodernizacji PDF Drukuj Email

 

Prawie 5 mln zł kosztowała wymiana dachów na dwóch ponad stuletnich budynkach Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu. Prace potrwają do końca września. Remont sfinansował zarząd województwa śląskiego.

 

 

 

Wymiana dachów to najważniejszy etap odnowy budynków A3 i A2, w których mieszczą się m.in. oddziały: intensywnej terapii, kardiologii, neurochirurgii czy chirurgii naczyniowej oraz blok operacyjny. Zakres prac, jaki wykonano od sierpnia 2019 roku jest ogromny. Kompleksowa modernizacja objęła m.in. wymianę: dachówek (3,3 tys. metrów kwadratowych powierzchni), papy (500 metrów kwadratowych), rynien i rur spustowych, instalacji odgromowej; naprawę i konserwację więźb dachowych; remont drewnianych stropów, balkonów i kominów; docieplenie poddasza.

 

 

Uwagę zwraca dachówka, zwłaszcza jej kolor, która została wykonana na specjalne zamówienie. Współgra on z wyremontowanymi wcześniej dachami innych budynków szpitala (m.in. budynku A1). Choć nie są one wpisane do rejestru zabytków, jednak widnieją w gminnej ewidencji zabytków, dlatego prace uzgadniane są z miejskim konserwatorem zabytków. Remont dachów ma zakończyć się pod koniec września. Prace wykonuje firma Termoprojekt z Rudy Śląskiej.

 

 

Warto dodać, że jeszcze w tym roku ma zacząć się kolejny etap modernizacji energetycznej budynków. Zakłada on m.in. wymianę okien, instalację systemu ogniw fotowoltaicznych i instalację pomp ciepła. Na ten cel szpital pozyskał dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej ze Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych.

 


 

Budynki Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu powstały w latach 1910 – 1912 pod kierownictwem miejskiego radcy budowlanego Carla Brugger’a. Był to jeden z najnowocześniejszych w Europie Domów Kalek w Niemczech, w którym połączono w jedną całość: klinikę, szkołę i warsztaty rzemieślnicze. To tu dzieci poszkodowane w wypadkach nie tylko dochodziły do zdrowia, ale także nabywały praktycznych umiejętności, by po opuszczeniu Domu Kalek radzić sobie w codziennym życiu.

Wszystkie budynki miały dostęp do zimnej i ciepłej wody, centralne ogrzewanie wodne oraz instalację zasilającą korytarze, kuchnię i pralnię w parę. Nie szczędzono również na estetyce. Ponieważ w górnośląskim okręgu przemysłowym fasady tynkowe w wyniku osmolenia traciły walory estetyczne, Brugger wybrał drogie, czerwone, częściowo glazurowane cegły na wykończenie elewacji budynków. Miały wyglądać przyjaźnie i poprawiać komfort powrotu do zdrowia małych pacjentów.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 Początek prac, sierpień 2019: