Zasłużony dla Medycznej Diagnostyki Laboratoryjnej Drukuj

dr Pieniążek odbiera gratulacje i kwiaty

 

Dr Jerzy Pieniążek, dyrektor bytomskiej „Czwórki” doceniony przez Krajową Izbę Diagnostów Laboratoryjnych. Podczas Śląskich Obchodów Dnia Diagnosty Laboratoryjnego, które odbyły się 6 października w Teatrze Nowym w Zabrzu, otrzymał odznakę Zasłużony dla Medycznej Diagnostyki Laboratoryjnej. Izba wyróżniła go za to, że wbrew powszechnemu trendowi, pozostawił w strukturach szpitala Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej. To dla mnie oczywista decyzja, za którą przemawiało przede wszystkim dobro pacjenta – podkreślał Jerzy Pieniążek. Chory, który trafia do naszego szpitala musi być zdiagnozowany szybko i precyzyjnie.

 

 

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 4 w Bytomiu jest jednym ze szpitali na Śląsku, które nie zlecają badań laboratoryjnych na zewnątrz. Przeciwnie, bytomski szpital inwestuje w laboratoryjną aparaturę, która nie odbiega od światowych standardów, a badania są tu wykonywane bardzo szybko. Od wystawienia przez lekarza zlecenia, do otrzymania wyników mija zaledwie 30 minut, a parametry krytyczne oznaczane są w niecałe 5 minut. Szpital może pochwalić się też wykwalifikowanym personelem.

Elżbieta Rabsztyn i Jerzy Pieniążek

Jak podkreśla w trakcie uroczystości Elżbieta Puacz, prezes Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych, od kilku lat zlecanie przez szpitale badań laboratoryjnych na zewnątrz (tzw. outsorcing), tłumaczone jest względami ekonomicznymi. Jednak z ekonomią ma to niewiele wspólnego. Szefowa Izby Diagnostów powołała się na raport Najwyższej Izby Kontroli, który wykazał, że badania laboratoryjne tylko w znikomym stopniu wykorzystywane są w medycynie profilaktycznej, co w ocenie NIK może mieć wpływ na dynamiczny wzrost kosztów refundacji leków (w 2015 r. wzrost o ponad 16 proc. w stosunku do 2012). Niewykonanie badań laboratoryjnych we wczesnym stadium choroby w wielu wypadkach może powodować, że wraz z jej zaawansowaniem rosną koszty leczenia pacjenta.

W skontrolowanych jednostkach badania diagnostyki laboratoryjnej wykonywane były w czasie stwarzającym ryzyko uzyskania niewiarygodnych wyników. Stwierdzono przekraczanie limitów czasu poszczególnych faz procesu diagnostycznego. Przekroczenia dopuszczalnego czasu wykonania badania wystąpiły w 10 medycznych laboratoriach diagnostycznych kontrolowanych jednostek, w tym w 6 (43 proc.) medycznych laboratoriach podwykonawców.

diagności laboratoryjni na widowni

Jak czytamy w raporcie NIK: Nadzór nad transportem materiału biologicznego do laboratoriów zewnętrznych znajdujących się poza lokalizacją szpitala nie zawsze był wystarczający. Kontrolowane laboratoria posiadały wprawdzie opracowane i wdrożone procedury transportu, jednak nie we wszystkich określono dopuszczalny czas transportu materiału do badań zleconych podwykonawcom. Zdarzało się także, że materiał biologiczny transportowano do podmiotów zewnętrznych oddalonych od 2 do 100 km (w tym w sześciu jednostkach powyżej 20 km), a średni czas transportu wynosił nawet do 3 godzin.

Inwestycja w badania laboratoryjne, zapobieganie chorobom na etapie rozwoju służy przede wszystkim pacjentom, ale jest też korzystne dla gospodarki naszego kraju – podkreślała szefowa KIDL. Tymczasem wydajemy na nie niewielki procent kosztów leczenia. W przypadku Podstawowej Opieki Zdrowotnej to zaledwie 3%!

Elżbieta Rabsztyn, wojewódzki konsultant ds. diagnostyki laboratoryjnej mówi, że na szczęście są dyrektorzy szpitali, którzy oparli się powszechnemu trendowi i nie zlikwidowali w swoich strukturach laboratoriów i to oni zostali wyróżnieni. Laboratorium jest i musi być nieodłącznym elementem szpitala – zaznacza Rabsztyn.

Zyskuje na tym pacjent – dodaje Jerzy Pieniążek. W naszym Zakładzie Diagnostyki Laboratoryjnej wykonujemy badania zgodnie z międzynarodowymi standardami, uczestniczymy też w programach kontroli jakości, a nad przebiegiem badań czuwają diagności laboratoryjni.

zdjęcie grupowe diagnostów bytomskiego szpitala