Angiodroid z Włoch tylko w Bytomiu i Gdańsku! Szansa dla chorych z cukrzycą Drukuj

angioSporo szczęścia miało trzech pacjentów bytomskiej „czwórki” wytypowanych do pokazowych zabiegów leczenia miażdżycy nóg. Angiordroid – supermaszyna z Włoch pomogła bytomskim aczyniowcom rozprawić się ze zwężeniem tętnic obwodowych przy minimalnym ryzyku powikłań.

Zabiegi na angiodroidzie to nadzieja dla osób z miażdżycą kończyn dolnych, chorych na przykład na cukrzycę – mówi Janusz Kuśmierz, kierownik Oddziału Chirurgii Naczyniowej i Ogólnej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu. Mogliśmy wykonywać zabiegi na tętnicach obwodowych bez podania kontrastu, natomiast z podaniem dwutlenku węgla. To bardzo ważne, bo kontrast wydalany jest przez nerki, co dla osób z dolegliwościami tego narządu (a do takich należą cukrzycy) jest zbyt niebezpieczne – dodaje.

Angiodroid to urządzenie z gatunku isuflatorów (służących do podawania dwutlenku węgla). Dla osób chorych na cukrzycę, u których często występuje miażdżyca nóg, jest jedyną szansą na wykonanie zabiegu na tętnicach obwodowych. Chorego nie trzeba wcześniej przygotowywać do podania kontrastu (co trwa ok. trzech dni), nawadniać go, ani hospitalizować. Na drugi dzień po zabiegu pacjent może iść do domu. W Polsce odbędą się tylko dwa pokazy Angiodroida (w Bytomiu i Gdańsku).

Dr Janusz Kuśmierz zapowiada, że będzie robił wszystko, by maszyna stała się stałym wyposażeniem Oddziału Chirurgii Naczyniowej i Ogólnej. W sytuacji, kiedy w szpitalu realizowany jest program oszczędnościowy, warto poszukać innych sposobów na pozyskanie pieniędzy na sprzęt – mówi Janusz Kuśmierz. Rok temu grupa chirurgów naczyniowych bytomskiego szpitala powołała do życia fundację Vascular Future.

Za pomocą fundacji lekarze występują o granty na szkolenia czy zakup sprzętu. Żeby wdrażać w Polsce nowatorskie zabiegi, musimy ciągle podnosić nasze kwalifikacje – mówi dr Tomasz Ruciński, chirurg naczyniowy. Często wiąże się to z wyjazdem na szkolenia i kongresy na całym świecie. Ostatnio byliśmy w Nowym Jorku. Są to wyjazdy kosztowne, dlatego nieoceniona jest tutaj możliwość pozyskania środków na ten cel przez fundację.

Dzięki Vascular Future powoli poprawia się też standard leczenia pacjentów na oddziale. Udało się na przykład kupić kilka łóżek z szafkami. Naczyniowcy inwestują też w narzędzia pracy. Ostatnio kupili specjalistyczne oprogramowanie, które pomaga im w podejmowaniu decyzji przed operacją. To program do rekonstrukcji obrazu, dzięki któremu widzimy naczynia w trójwymiarze – mówi Janusz Kuśmierz.

Chirurdzy naczyniowi z bytomskiej „czwórki”, mimo nienajlepszej kondycji finansowej szpitala, wprowadzają nowoczesne standardy leczenia. Zapowiadają, że sami również będą dokładać starań, by pozyskać pieniądze na wdrażanie innowacyjnych rozwiązań. Dlatego chętnie nawiążą współpracę z firmami i instytucjami, które mogą pomóc im zrealizować plan. Szukamy firm na całym świecie, które w ramach CSR-u mogą sfinansować nam podnoszenie kwalifikacji, badania naukowe i kupno nowoczesnego sprzętu – mówi dr Janusz Kuśmierz. Takiego jak Angiodroid – dodaje.