50 tysięcy na plusie! Drukuj

Służba zdrowia nie musi kojarzyć się z filozofią zadłużania i generowania strat. Po raz pierwszy od 15 lat Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 4 w Bytomiu zanotował dodatni wynik finansowy. Moment jest historyczny, ale cały czas walczymy, bo poprawić wskaźniki świadczące o naszej płynności finansowej. Z praktyki gospodarczej wynika, że większość przedsiębiorstw upada nie, dlatego że straciły zdolność do generowania zysków, lecz dlatego, że utraciły płynność finansową – zaznacza Małgorzata Smoleń, dyrektor ds. ekonomicznych szpitala.

Zaprezentowała sprawozdanie finansowe podczas spotkania z załogą. Według niego, na koniec 2015 roku szpital zanotował zysk w wysokości ok 50 tys. zł. Dla laika wydaje się mało, ale wystarczy spojrzeć na wykres (poniżej), by przekonać się, że 50 tys. zł na plusie, to o wiele więcej niż rok temu, kiedy szpital zanotował ok. półmilionową stratę i zdecydowanie więcej niż na przełomie lat 2009 i 2010, kiedy strata wynosiła prawie 20 milionów złotych. Ostatni raz dodatni wynik finansowy nasza placówka odnotowała w 2000 roku. Potem było już tylko gorzej – podkreślała Małgorzata Smoleń.

Przypomnijmy, dwa lata temu wprowadzono program naprawczy, Każdy oddział został zobligowany do prowadzenia „książki ekonomicznej” z wyliczeniami jego kosztów, kosztów całego szpitala i wartością kontraktu, a na koniec roku starał się wykazać pozytywnym wynikiem finansowym. Udało się.

Ten wynik to przede wszystkim państwa ciężka praca – podkreślała Smoleń. Oddziały szpitalne zanotowały zysk, a Izba Przyjęć, zmniejszyła stratę (o tym, dlaczego Izby Przyjęć w niemal całym kraju odnotowują straty, będziemy pisać niebawem przyp. red.). Zmalały koszty działalności szpitala, a przede wszystkim koszty obsługi zadłużenia. Analizowane są też umowy z partnerami. I tak na przykład, podpisano nową, o wiele korzystniejszą dla szpitala umowę ubezpieczeniową, która w ciągu trzech lat przyniesie oszczędności ok. 500 tys. zł.

Skoro placówka odnotowała zysk, dlaczego ciągle mówi się o nienajlepszej sytuacji finansowej? Jak tłumaczy dyrektor finansowy, to wynik m.in. tego, że w poprzednich latach zaciągnięto sporo pożyczek na działalność placówki, które trzeba spłacać. Pieniądze, które Narodowy Fundusz Zdrowia płaci za usługi niemal w całości przekazywane są na działalność bieżącą, w tym spłatę pożyczek. Tylko w ubiegłym roku trzeba było oddać ponad 11,3 mln zł wierzycielom. Do spłacenia jest jeszcze ponad 45 mln zł.

Mimo to, władze szpitala nie ustają w walce o nowy sprzęt, a co za tym idzie - lepsze warunki pracy dla personelu i leczenia pacjentów. Na przykład, jako jeden z niewielu szpitali na Śląsku, bytomska „czwórka” przeszła proces informatyzacji. Wiemy, że wiele naszych oddziałów wymaga remontu, musimy też inwestować w nowy sprzęt. Bez wsparcia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, zakup nowoczesnej aparatury nie byłby możliwy – podkreśla Jerzy Pieniążek, dyrektor WSS nr 4. Dzięki dofinansowaniu marszałka, nasz szpital wzbogacił się w nowy ultrasonograf, aparat rentgenowski czy nowoczesny angiograf. Mam nadzieję, że niebawem będziemy mogli diagnozować pacjentów za pomocą rezonansu magnetycznego – dodaje dyrektor.

Sprawozdanie finansowe za 2015 rok zatwierdziła na posiedzeniu także rada społeczna Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Bytomiu.